Menadżer do serwisu

pink wrote:i może także zacytować poprzedni

Usługodawca nie jest właścicielem zbiorów danych osobowych przetwarzanych przez Usługobiorcę w Aplikacji.

A cóż to ma wspólnego z powyższymi uwagami? Punkt ten jest jedynie informacją - i to dość niepełną. Proszę zainteresować się terminem "administrator danych", którego definicja znajduje się w Ustawie o ochronie danych osobowych.

pink wrote:Proszę nie posądzać także mnie, czyli autora owej aplikacji o jakieś niecne cele

Tu nikt nikogo o nic nie posądza - wątek ten zaś jest po to, by dyskutować o plusach i minusach pewnych rozwiązań. Przedstawiam wyłącznie swój punkt widzenia, zaś Kolega odbiera to - zupełnie niesłusznie - jako atak.

Bynajmniej, jestem bardzo krytyczny wobec siebie, i prowokując dyskusję zbieram feedback - i to całkiem za darmo I powiem więcej, w kwestii regulaminu ma Pan tu dużo racji. Są w nim błędy - choćby w kwestii punktów dotyczących danych osobowych - z jednej strony definiuje, że nie mogę, z innej że mogę. Cóż, przyznam, że był konstruowany naprędce, po to, aby jak najszybciej upublicznić aplikację. Mój błąd

Tak czy inaczej, tak na prawdę gdyby Pan był biegły w ustawie o ochronie danych osobowych wiedziałby Pan, że chcąc użyć dane klientów musiałbym mieć indywidualne zgody - zaś takowych klienci w aplikacji nie udzielają. Zgód udzielają jedynie użytkownicy aplikacji, czyli serwisy poprzez rejestrację i akceptację zasad. Zatem najzwyczajniej w świecie nie mogę ich użyć - z resztą, co podkreślam nigdy nie było to moim zamiarem, bo szczerze? Nie ma w nich, z punktu usługodawcy udostępniającego specjalizowaną aplikację żadnych wartości. Co mógłbym im wysłać?

A przyznam, że Pan - dość absurdalne - całość dyskusji sprowadza wyłącznie do kwestii regulaminu, konkretnie nie wiedzieć czemu jednego, punktu, nie zaś kwestii samej aplikacji nazywając to dodatkowo dyskusją o plusach i minusach pewnych rozwiązań

pink wrote:A przyznam, że Pan - dość absurdalne - całość dyskusji sprowadza wyłącznie do kwestii regulaminu, konkretnie nie wiedzieć czemu jednego, punktu

Kolego, jeden "dyskusyjny" punkt regulaminu może być w przyszłości problemem zarówno dla serwisu korzystającego z Twoich usług jak i Ciebie samego. Zamiast się bulwersować proponuję podziękować za wytykane błędy i czym prędzej poprawić.

Kwestiami zapisów dozwolonych/niedozwolonych, zgodnych i niezgodnych z punktu widzenia wszelakich zapisów ( nie zgłębiając mądrych czy nie ) na tym forum i kilku innych zajmujemy się od dawna - poprzeglądaj tematy. Zdań pozornie niewinnych, a mogących sprawić wiele problemów i kosztować sporo kasy jest tak dużo że każdy regulamin warto omawiać z większą grupą - opcja numer 2 zapłacić kilka/kilkanaście setek jakieś kancelarii.

-- Dodano: poniedziałek, 9 grudnia 2013, 11:09 --

Chciałem się rejestrować i ... zonk !


Nawet przeglądarka Ci nie ufa

marek216 wrote:

pink wrote:A przyznam, że Pan - dość absurdalne - całość dyskusji sprowadza wyłącznie do kwestii regulaminu, konkretnie nie wiedzieć czemu jednego, punktu

Kolego, jeden "dyskusyjny" punkt regulaminu może być w przyszłości problemem zarówno dla serwisu korzystającego z Twoich usług jak i Ciebie samego. Zamiast się bulwersować proponuję podziękować za wytykane błędy i czym prędzej poprawić.

Kwestiami zapisów dozwolonych/niedozwolonych, zgodnych i niezgodnych z punktu widzenia wszelakich zapisów ( nie zgłębiając mądrych czy nie ) na tym forum i kilku innych zajmujemy się od dawna - poprzeglądaj tematy. Zdań pozornie niewinnych, a mogących sprawić wiele problemów i kosztować sporo kasy jest tak dużo że każdy regulamin warto omawiać z większą grupą - opcja numer 2 zapłacić kilka/kilkanaście setek jakieś kancelarii.

-- Dodano: poniedziałek, 9 grudnia 2013, 11:09 --

Chciałem się rejestrować i ... zonk !


Nawet przeglądarka Ci nie ufa

Proszę zainstalować najnowszą paczkę certyfikatów CA, lub po prostu użyć chrome, który takowe ma wbudowane Certyfikat SSL jest wystawiony przez startSSL. Jeśli chodzi o bulwersowanie się, przecież wyraźnie przyznałem rację Nie rozumiem tej emfazy

Nie mniej jednak niezmiernie jest mi miło, że postanowił Pan spróbować rejestracji - może to sprowadzi rozmowę na bardziej merytoryczne tory.

Dobra zalogowałem się - do mnie nie przemawia.

jak ktoś ma ochotę sprawdzić to dane
log: testserwis
pass: testserwis


Wady: wymagalność nip - faktury z tego nie wystawię więc po co ?
Zbyt wiele pozycji zdefiniowanych - może komuś pasować, mnie drażni.

marek216 wrote:Dobra zalogowałem się - do mnie nie przemawia.

jak ktoś ma ochotę sprawdzić to dane
log: testserwis
pass: testserwis


Wady: wymagalność nip - faktury z tego nie wystawię więc po co ?
Zbyt wiele pozycji zdefiniowanych - może komuś pasować, mnie drażni.

Co Pan rozumie poprzez 'Zbyt wiele pozycji zdefiniowanych'?
Z tego co pamiętam NIP jest wymagany, tylko w przypadku firm, nie zaś osób prywatnych.

Jeśli chodzi o faktury, owszem, intencjonalnie nie ma - taka opcja znajdzie się w wersji odpłatnej, o ile pojawi na to jakiekolwiek zapotrzebowanie. Główną ideą aplikacji jest KISS, nie pojawiają się tam rzeczy, które nie są potrzebne - zdaję sobie sprawę, że wielu użytkowników aplikacji starej generacji jest przyzwyczajonych do bycia przytłoczonym nadmiarem opcji wymyślonych przez programistów dla... własnie, najczęściej dla nikogo. Nadrzędnym celem aplikacji jest funkcjonalność i prostota. Oczywiście to definiuje grupę odbiorców, o której już wspominałem.

System jest mało czytelny.
Uruchom sobie demo NTSN i zobacz jak prosto i przyjemnie jest to zrobione.
To, że muszę zainstalować program nie jest dla mnie problemem.
Nic nie mam narzucone i prawie wszystko mogę zmienić.

Do zleceń online używam innego skryptu, zobacz jak dla klienta wygląda wprowadzenie danych
soft-serwis.eu/serwis/form1.php

Prościej się nie da - i tak ma być.

Twój skrypt pomimo że on-line nie daje możliwości złożenia zlecenia przez klienta. Więc po co mi to w wersji przeglądarkowej?

Skrypt do RMA jest wprowadzony ze względu na brak tej opcji w NTSN - ma być ale to pewnie potrwa.

marek216 wrote:System jest mało czytelny.
Uruchom sobie demo NTSN i zobacz jak prosto i przyjemnie jest to zrobione.
To, że muszę zainstalować program nie jest dla mnie problemem.
Nic nie mam narzucone i prawie wszystko mogę zmienić.

Do zleceń online używam innego skryptu, zobacz jak dla klienta wygląda wprowadzenie danych
http://soft-serwis.eu/serwis/form1.php

Prościej się nie da - i tak ma być.

Twój skrypt pomimo że on-line nie daje możliwości złożenia zlecenia przez klienta. Więc po co mi to w wersji przeglądarkowej?

Skrypt do RMA jest wprowadzony ze względu na brak tej opcji w NTSN - ma być ale to pewnie potrwa.

Wersja przeglądarkowa daje spore benefity. Po pierwsze nie jesteś przywiązany do firmowego komputera: możesz zabrać firmę ze sobą. Jako właściciel masz pełen podgląd w to co się dzieje w dowolnym momencie, z dowolnego urządzenia - w weekend, kiedy masz wolne albo musisz jechać w interesach. Ok, napiszesz, prowadzę firmę jednoosobową, nie potrzebuję tego - w takim razie pracuj z domu - nie noś ze sobą laptopa, o którego dbasz jak oko w głowie, bo backup możesz zrobić wtedy, kiedy masz dostęp do firmowego NASa. Dalej, Ty i Twoi pracownicy jesteście mobilni, w przestrzeni firmy (tablet) a przede wszystkim poza nią, jeśli jeździsz ze zleceniami do klientów to dość przydatne. Kolejny benefit: wprowadzenie nowego pracownika jest szybkie - szczególnie jeśli jest to pracownik zdalny, lub serwis, któremu jako podwykonawca zlecasz naprawę - dajesz mu i sobie narzędzia umożliwiające śledzenie co się dzieje. Nie wspomnę już o braku konieczności inwestycji w w płatne systemy operacyjne (wiem, NTSN jest pod linuxa ale nie działa na androidzie, pod macOS, wiele innych aplikacji w ogóle nie wychodzi spoza windowsa)

I dalej - opcja przyjmowania zleceń online jest jedną z podstawowych opcji które są planowane w wersji płatnej, inne brakujące, oprócz fakturowania to:
- pełne raportowanie kosztów, przychodów, czasów
- rozliczanie pracowników
- rozproszone architektury firmy, aktualnie jest zaimplementowana architektura serwis (ajent) -> wiele serwisów, którym zlecamy naprawy jako podwykonawcy, kolejnym krokiem jest zaimplementowanie architektury odwrotnej, wielu ajentów -> jeden serwis -> wiele serwisów, którym zlecamy naprawy jako podwykonawcy
- baza gwarancji, naprawy gwarancyjne
- integracje z systemami zamówień, tymi w hurtowniach ale i na przykład z allegro
- w przypadku zleceń online integracja z systemami firm spedycyjnych
- jeśli wolisz fakturować w Subiekcie/Symfonii - wymiana danych z najpopularniejszymi systemami finansowymi
- dziesiątki innych drobnych funkcji: powtarzalne zlecenia, szybkie zlecenia, powiadamianie klientów smsem...

Mógłbym rozpisywać się na ten temat dość szeroko, mało co jest mnie tu w stanie zaskoczyć i jest jeszcze jedna rzecz - aplikacja online ma pewną drobną przewagę nad systemami statycznymi - otrzymujesz nowe rzeczy szybko, bardzo szybko

W NTSN mam bazę na swoim serwerze i wgląd nawet w domu.
Opcja na MACa też jest w planie - prace rozwojowe są prowadzone w pakiecie - ma wyjść wersja v2. zawierająca cały pakiet oczekiwać zgłoszonych na tym i innych forach.

Zrozum że nie każdy chce za free - ja chcę działające i nie budzące wątpliwości, chętnie za taki produkt płacę.

marek216 wrote:W NTSN mam bazę na swoim serwerze i wgląd nawet w domu.
Opcja na MACa też jest w planie - prace rozwojowe są prowadzone w pakiecie - ma wyjść wersja v2. zawierająca cały pakiet oczekiwać zgłoszonych na tym i innych forach.

Zrozum że nie każdy chce za free - ja chcę działające i nie budzące wątpliwości, chętnie za taki produkt płacę.

Serio, tak działa NTSN? Nie zazdroszczę Chcesz powiedzieć, że czujesz się bezpiecznie z otwartym portem mysql czy tam mssql na publicznym adresie? No to to trochę budzi wątpliwości, szczególnie kiedy sprawdzić listę exploitów na te bazy, wraz ze słynnym http://bugs.mysql.com/bug.php?id=64884 (sprawdź sobie przy okazji czy zapgrejdowałeś wersję)

W dodatku zwróć uwagę na pewien szczegół. Nie możesz zagwarantować w takiej architekturze poziomów dostępu. Nawet jeśli aplikacja gwarantuje poziomy dostępu sama przechowuje otwartym tekstem hasło do Twojej bazy - instalując serwisantowi własną instancję aplikacji dajesz mu to hasło - jeśli ma w sobie cokolwiek z hakera, ma dostęp do wszystkich Twoich danych - w trybie RW - a najgorzej, jeśli jest to pracownik, którego zwolnisz

Co chcę przez to napisać? Aplikacje w modelu statycznym są passe, czasy definiują potrzeby - aktualnie coraz więcej nawet małych firm jest rozproszonych - ludzie się przemieszczają, pracują zdalnie - potrzebuje narzędzi komunikacji zintegrowanych z procesem - i to bezpiecznych narzędzi - serwisant-online takie narzędzia daje.

pink wrote:Nie możesz zagwarantować w takiej architekturze poziomów dostępu

Mogę.
Hasła są zmieniane okresowo. W przypadku zwolnienia pracownika dokonywane jest to natychmiastowo.

Podaj mi JEDEN sensowny argument abym zaufał ( pomijam że osobie prywatnej ), wystarczy że budzisz się rano z myślą "zamykam projekt", "nie opłacam domeny" lub coś podobnego. Regulamin zwalnia cię z odpowiedzialności a mi znika kilkaset, a po roku kilka tysięcy wpisów, danych sprzętu, odwołań gwarancyjnych itd.
Firmę której zapłacę mogę ścigać i dochodzić swoich prawa, Ciebie też ale będzie to znacznie trudniejsze.
Więc co mi z oszczędności biorąc pod uwagę zagrożenia ?

marek216 wrote:

pink wrote:Nie możesz zagwarantować w takiej architekturze poziomów dostępu

Mogę.
Hasła są zmieniane okresowo. W przypadku zwolnienia pracownika dokonywane jest to natychmiastowo.

Nie możesz, mam wrażenie, że nie do końca zdajesz sobie sprawę z problemu. Nie jesteś architektem oprogramowania, masz prawo. Wytłumaczę Ci to na jakimś przykładzie.

Otóż załóżmy, że masz różnych pracowników - Ty jako szef widzisz kwoty ustalone za naprawę z klientem, nie chcesz aby te kwoty widzieli Twoi pracownicy. Zakładam, że NTSN (hipotetycznie, detale co kto widzi nie są ważne) umożliwia dodawanie użytkowników aplikacji, i określania, że jeden z nich jest szefem, inny serwisantem, który nie widzi cen.

Teraz instalujesz serwisantowi własna kopię aplikacji, aby mógł jej używac przy stanowisku serwisowym. Aby mógł jej używać musisz skonfigurować połączenie z bazą, pewnie wiesz o czym mówię, wpisujesz jakieś hasło, jakiś login i adres. Teraz pracownik uruchamia aplikację, ta łączy się z bazą, sprawdza, co to za pracownik, i co może widzieć. Dopóty Twój pracownik używa aplikacji, dopóty wszystko jest w porządku - możesz go nawet wykopać w sekundę po zwolnieniu. Ale... kluczem do całości jest to, jak aplikacja łączy się z Twoją bazą - otóż musi używać hasła, które albo jest zapisane w czystym tekście, albo jest zakodowane szyfrem odwracalnym - przecież aplikacja musi je podać serwerowi tak, jak Ty je wpisałeś w konfiguracji. A to hasło to dostęp do bazy - nie apikacji, i to haso daje dostęp do wszystkicvh danych, w trybie RW. Teraz sprytny pracownik albo odczytuje hasło z konfigu, albo znalasł w sieci metode odwrócenia hasła i je poznał, albo po prostu uruchomił wireshaka na swoim kompie i czyta komunikację, a ta jest prowadzona w czystym tekście (o ile nie skonfigurujesz SSLa dla MySQL, co jednak nie jest standardową konfiguracją)

Teraz używając tego hasła pisze sobie:
mydql -ptajnehaslo -ujakislogin -h192.168.0.1

i...

> select * from customers;
> delete from customers;

Niewesoło, zmiany haseł niewiele pomogą, przecież po każdej zmianie odczyta sobie na nowo, a i taka zmiana jest logistycznie trudna, bo trzeba uaktualnić wszystkim konfigurację, uaktualnić skrypt do zamówień online, i co tam jeszcze

W aplikacji serwisant-online dostęp do warstwy danych masz wyłącznie poprzez aplikację, baza jest schowana, i to aplikacja kontroluje co przeglądasz. W dodatku baza jest niedostępna publicznie, bo działa na wewnętrznych instancjach chmury.

marek216 wrote:Podaj mi JEDEN sensowny argument abym zaufał ( pomijam że osobie prywatnej ), wystarczy że budzisz się rano z myślą "zamykam projekt", "nie opłacam domeny" lub coś podobnego. Regulamin zwalnia cię z odpowiedzialności a mi znika kilkaset, a po roku kilka tysięcy wpisów, danych sprzętu, odwołań gwarancyjnych itd.
Firmę której zapłacę mogę ścigać i dochodzić swoich prawa, Ciebie też ale będzie to znacznie trudniejsze.
Więc co mi z oszczędności biorąc pod uwagę zagrożenia ?

Nie zrozum mnie źle, ale nie wydaje mi się, abym był w stanie Cię przekonać, jesteś zbyt głęboko zżyty z NTSN, sprzedajesz ich produkty Z resztą ja na tym forum nie chcę kogokolwiek przekonywać Chcę jedynie skorygować kilka mylnych osądów, oraz przedstawić różnice pomiędzy jedną a drugą aplikacją - wybór należy do użytkownika, jeśli potrzebuje nowoczesnych narzędzi, jeśli nie wystarcza mu to co ma, z rożnych powodów - być może zaufa, z resztą, zrobiło tak już kilkadziesiąt serwisów które aktywnie działają w oparciu o tę aplikację. Jeśli wystarcza mu to co ma cóż, serwisant-online nie jest dla niego - przenoszenie się na inną aplikację "bo tak", albo "bo tak jest trendy" to niepotrzebne koszty.

pink wrote:Nie zrozum mnie źle, ale nie wydaje mi się, abym był w stanie Cię przekonać, jesteś zbyt głęboko zżyty z NTSN, sprzedajesz ich produkty

Sprawdziłem i polecam, pomagam rozwijać podsyłając pomysły swoje i cudze.

pink wrote:Otóż załóżmy, że masz różnych pracowników - Ty jako szef widzisz kwoty ustalone za naprawę z klientem, nie chcesz aby te kwoty widzieli Twoi pracownicy.

Serio? Nie realne! Prowadzisz serwis?

Co do łamania haseł przez pracowników: ja rozumiem, że paranoja jest wszechobecna ale chyba cię wyobraźnia poniosła. 1% zaufania do ludzi którzy dla ciebie zarabiają. Równie dobrze mając na 5 minut dostęp do Twojego PC wyłapię hasło szefa - więc nie popadajmy w paranoję.

Odnoszę wrażenie, że Pan Marek za wszelką cenę chce w tym temacie sprzedać produkt.
Osobiście mogę się wypowiedzieć na temat aplikacji NTSN gdyż od kilku ładnych miesięcy jestem jej mniej lub bardziej szczęśliwym "licencjobiorcą".

Większość z nas tutaj obsługuje zarówno klientów indywidualnych jak i podmioty gospodarcze w sensie sklepów komputerowych lub serwisów, które nie wykonują zaawansowanych elektronicznie napraw.

Podobnie jest i u mnie. Zainstalowałem sobie demko, zadzwoniłem i grzecznie popytałem o pewne rzeczy.
Pan jak najbardziej odpowiedział na zadane pytania, po czym kupiłem wersję na 3 miesiące by przyzwyczaić się i przetestować w praktyce w/w aplikację. Pierwsza niedogodność z jaką się spotkałem to brak możliwości sprawdzania statusu naprawy tylko po numerze seryjnym... Na pytanie czy można to zmodyfikować otrzymałem odpowiedź - NIE. Brak elastyczności, nawet płatnej

Druga bardzo istotna dla mnie sprawa to bardzo słaby moduł zarządzania prawami użytkownika. Tutaj program idealnie nadawałby się do kontaktu ze sklepami i innymi serwisami gdyby nie to, że każdy użytkownik widzi wszystkie naprawy.
Pytanie o możliwość zmodyfikowania praw użytkowników tak, by jeden z nich widział tylko swoje naprawy - skierowałem do producenta - odpowiedź jaką otrzymałem była obiecująca, podobno jest w fazie rozwoju właśnie taka funkcja.
Potrzebne mi to jest o tyle, iż każdy sklep lub kontrahent biznesowy, który ma u nas więcej niż jednego laptopa, mógłby sprawdzać status, dodawać notatki, obserwować postęp naprawy, dzięki czemu klient ostateczny nie odbijałby się od słuchawki zwodzony jak zwykle tym samym tekstem, że "jeszcze nie".

Kilka innych drobiazgów, mało istotnych nie będę tu przytaczał, ale związku z powyższym, kilka telefonów do producenta z pytaniem o nie, spełzło na niczym.
Od marca program nie drgnął z ulepszeniami, a na pytanie czy jakieś prace są prowadzone i w jakim kierunku, klient otrzymuje odpowiedź: "Nie potrafimy odpowiedzieć, ostatnio prace nad programem zostały odłożone na boczny tor, ze względu na ważniejsze sprawy".

Newsletter o nowościach, prowadzonych pracach, o czymkolwiek, byłby mile widziany - cóż, nie ma.
A za licencję się płaci..

Nie jest moim celem nic w tym temacie sprzedać.
Na stronie NTSN na FB są zrzuty wersji v2 np. z fakturowaniem - więc coś tam "drga".

oneeye wrote:po czym kupiłem wersję na 3 miesiące

Wersja na 100 dni jest za free - nie wprowadzajmy w błąd

Tyle słowem wyjaśnienia - obiecuję się więcej w tym temacie do NTSN nie odnosić

marek216 wrote:

pink wrote:Nie zrozum mnie źle, ale nie wydaje mi się, abym był w stanie Cię przekonać, jesteś zbyt głęboko zżyty z NTSN, sprzedajesz ich produkty

Sprawdziłem i polecam, pomagam rozwijać podsyłając pomysły swoje i cudze.

pink wrote:Otóż załóżmy, że masz różnych pracowników - Ty jako szef widzisz kwoty ustalone za naprawę z klientem, nie chcesz aby te kwoty widzieli Twoi pracownicy.

Serio? Nie realne! Prowadzisz serwis?

Co do łamania haseł przez pracowników: ja rozumiem, że paranoja jest wszechobecna ale chyba cię wyobraźnia poniosła. 1% zaufania do ludzi którzy dla ciebie zarabiają. Równie dobrze mając na 5 minut dostęp do Twojego PC wyłapię hasło szefa - więc nie popadajmy w paranoję.

Niekoniecznie paranoja Przeczytałeś o co chodziło z bugiem w MySQL, który Ci podesłałem? Jeśli nie to podpowiem, odkryto dziurę pozwalającą na dostanie się do bazy danych bez potrzeby znajomości hasła. Teraz zastanów się ile jeszcze tego typu błędów się znajdzie, ile już jest i na ile z nich są exploity - a jeśli nawet masz wersję na którą nie ma exploita, zawsze jest słabe ogniwo w postaci człowieka, niekoniecznie działającego umyślnie, któremu ktoś ukradnie laptopa, wstawi na komputer backdoora. A Ty się nadal czujesz bezpieczny wystawiając dane Twoich klientów?

I żeby nie było, nie twierdzę, że NTSN to zły albo mało bezpieczny program. Zapewne w lokalnej jednostanowiskowej instalacji jest świetny. Twierdzę jedynie, że kiedy uruchamiasz tego typu aplikację w architekturze nienatywnej - czyli w otwartej sieci internet - dane Twoich klientów wystawiasz na tacy.

Kwestię uprawnień pominę, nie używałem nie wiem - aczkolwiek patrząc na wypowiedź przedmówcy nie jest rewelacyjnie.
Ze swojej strony dodam, że w obecnej chwili aplikacja serwisant-online pozwala na:

a) nadawanie trzech typów ról - szefa który widzi wszystko, serwisanta który ma dostęp do zleceń, wraz z niektórymi danymi oraz serwisanta zewnętrznego, który ma dostęp do zleceń wyłącznie do niego oddelegowanych, bez wglądu w dane klientów, ceny, etc
b) nic nie stoi na przeszkodzie, aby dodać role zgodne z obecną logiką aplikacji, a które nie zostało dodane ponieważ nie było wcześniej takiej potrzeby od użytkowników

Zachęcam do przetestowania, zależy mi na feedbacku osób które mają doświadczenie w branży.

marek216 wrote:Wersja na 100 dni jest za free - nie wprowadzajmy w błąd

Tyle słowem wyjaśnienia - obiecuję się więcej w tym temacie do NTSN nie odnosić

Nie Panie Kolego. Dogadałem się z producentem i kupiłem licencję na 3 miesiące, zapłaciłem kwotę proporcjonalną oraz całość za uruchomienie modułu online.

To coś o czym nie wiedziałem, że istnieje jako opcja - lub tylko ukłon w stronę klienta ze strony autora.

Pozwolę sobie odgrzebać temat, Serwisant Online dostał nową licencję, przystępniejszą.

Zachęcam zdystansowanych, z uwagi na treść licencji szanownych użytkowników forum do sprawdzenia aplikacji, dostępna jest nawet wersja demo.

Jeśli pojawią się pytania, z chęcią odpowiem

7. Odpłatność za usługę

7.1. Korzystanie z pełnego zakresu usług i dostęp do danych archiwalnych Serwisu jest odpłatne, na zasadach określonych w Cenniku.

7.2. Użytkownik wnosi opłatę za usługę po otrzymaniu monitu o zapłacie w transakcyjnej części serwisu.

7.3. Opłatę należy uiszczać zgodnie z Cennikiem.

7.4. Opłatę za otwarcie miesiąca należy uiszczać z góry.

7.5. Operator w ciągu 7 dni od wpłynięcia zapłaty na konto przekaże Użytkownikowi drogą elektroniczną fakturę VAT.

7.6 W przypadku nie naliczenia opłat za korzystanie z serwisu, faktura VAT nie zostanie wystawiona.

A cennik gdzie?
Pod regulaminem go nie ma. Na stronie projektu też brak.
Niby wszystko za free.

Znalazłem takie coś

* - cena obowiązuje w trakcie trwania okresu pilotażowego, szczegółowo opisane w Regulaminie świadczenia usług
** - funkcjonalność planowana, niedostępna w aktualnej wersji aplikacji
*** - limity, w tym ilość aktywnych zleceń, oszacowane zostaną na podstawie średniej ilości zleceń przed zakończeniem okresu pilotażowego

Cennik jest już dostępny na stronie. Ktoś jest użytkownikiem tego oprogramowania?
Dopiero się zarejestrowałem i będę testował.
Wygląda zachęcająco jednak różnica w cenie w porównaniu z ntsn też jest.