Zasady działu: Kliknij, aby przejrzeć zasady tego działu
1. W tym dziale zamieszczamy wszystko, z czego można się pośmiać - dowcipy, rysunki, zdjęcia, linki itd.
2. Pośmiać się - to nie znaczy naśmiewać się ani wyszydzać. Pamiętajmy zatem o godności drugiego człowieka.
3. Zabronione jest zamieszczanie jakichkolwiek danych osobowych/firmowych (z tego nie da rady się pośmiać), a także reklamy (w tym kryptoreklamy).
4. Staramy siem pisadź poprawnom polrzczyznom
1. W tym dziale zamieszczamy wszystko, z czego można się pośmiać - dowcipy, rysunki, zdjęcia, linki itd.
2. Pośmiać się - to nie znaczy naśmiewać się ani wyszydzać. Pamiętajmy zatem o godności drugiego człowieka.
3. Zabronione jest zamieszczanie jakichkolwiek danych osobowych/firmowych (z tego nie da rady się pośmiać), a także reklamy (w tym kryptoreklamy).
4. Staramy siem pisadź poprawnom polrzczyznom

Re: Re: Zagadka....
przez Google Adsense [BOT] • 9 czerwca 2011, 22:00
Jako, że prowadzę serwis laptopów i telefonów (to już działka mojego wspólnika) klient przyniósł Iphone-a 4G, kttóry nie działał. Wspólnik pyta... Czy telefon był zalany?
- nie, nie był... Po prostu przestał działać.
Mój wspólnik rozkręcił fona... Cały pływa... klient stoi i patrzy...
Pytamy się go czym zalał fona...
Nie zalałem... Cały czas miałem go w kieszeni...
Wąchamy... I w tym momencie zastanowiłem się czy mogę wsiąść do samochodu...
Klient mówi... Telefonu nie zalałem, tylko wylała mi się butelka whisky na kolana, ale do telefonu nie sięgło...
Morał sami wyciągnijcie
- nie, nie był... Po prostu przestał działać.
Mój wspólnik rozkręcił fona... Cały pływa... klient stoi i patrzy...
Pytamy się go czym zalał fona...
Nie zalałem... Cały czas miałem go w kieszeni...
Wąchamy... I w tym momencie zastanowiłem się czy mogę wsiąść do samochodu...
Klient mówi... Telefonu nie zalałem, tylko wylała mi się butelka whisky na kolana, ale do telefonu nie sięgło...
Morał sami wyciągnijcie

redart napisał(a):(...)
Postuluję o powołanie konkursu (a'la "Złota Malina" lub o nagrodę Darwina) na najbardziej niedorzeczny i absurdalny sposób uwalenia laptopa przez klienta
Dobry pomysł .... ale liczy się tylko inwencja klienta... bez czynników zewnętrznych (typu "kot nasikał".... wierzcie mi, po 15 minutach nie było co zbierać z płyty) i poparte zdjęciami. Dla osoby której historia zrzuci mnie pod stół ( ze śmiechu.... nie alkoholu) daję nagrodę.... zestaw kart diagnostycznych z nowością... diagnostyka socketu I3/I5/I7 (niestety częściej padają niż nie sławne S1)
tumpio napisał(a):redart napisał(a):(...)
Postuluję o powołanie konkursu (a'la "Złota Malina" lub o nagrodę Darwina) na najbardziej niedorzeczny i absurdalny sposób uwalenia laptopa przez klienta
Dobry pomysł .... ale liczy się tylko inwencja klienta... bez czynników zewnętrznych (typu "kot nasikał".... wierzcie mi, po 15 minutach nie było co zbierać z płyty) i poparte zdjęciami. Dla osoby której historia zrzuci mnie pod stół ( ze śmiechu.... nie alkoholu) daję nagrodę.... zestaw kart diagnostycznych z nowością... diagnostyka socketu I3/I5/I7 (niestety częściej padają niż nie sławne S1)
Eeeee... To ja od razu odpadam...
W UK wszystkie zalania to sprawa alkoholu

W starym dell-u wymieniałem dwa razy zawiasy
(150zł), nie rozumiejąc co się dzieje to w końcu zapytałem, no i okazało się że pani jedną ręką łapie za ekran i jak torebkę sobie go przenosi. Dell dość ciężki, a same zawiasy miały blokady żeby się dalej nie dało ekranu otworzyć, pani ta dwa razy udowodniła że jednak się da. Jako ciekawostka: ostatnio dysk jej umarł - wymiana to kolejny wydatek, wcześniej dvd. Pani ta jest bardzo zakochana w tym laptopie i póki nie zejdzie śmiertelnie to pewnie będzie w niego pakować gotówkę.
(150zł), nie rozumiejąc co się dzieje to w końcu zapytałem, no i okazało się że pani jedną ręką łapie za ekran i jak torebkę sobie go przenosi. Dell dość ciężki, a same zawiasy miały blokady żeby się dalej nie dało ekranu otworzyć, pani ta dwa razy udowodniła że jednak się da. Jako ciekawostka: ostatnio dysk jej umarł - wymiana to kolejny wydatek, wcześniej dvd. Pani ta jest bardzo zakochana w tym laptopie i póki nie zejdzie śmiertelnie to pewnie będzie w niego pakować gotówkę.
redart napisał(a):Postuluję o powołanie konkursu (a'la "Złota Malina" lub o nagrodę Darwina) na najbardziej niedorzeczny i absurdalny sposób uwalenia laptopa przez klienta
No więc będę pierwszy.
Laptop:
MacBook A1278 (3 miesięczny).
Uszkodzenie:
W trakcie lokalizacji.
Zdarzenie:
Klientka z niewiadomych przyczyn, umieściła na klawiaturze surowe jajko(nie wiem czemu... Może lapek służy jej za wylęgarnie kurczaków).
Wzięła się za sprzątanie pokoju... Aż nagle przyszła koleżanka (tak wynika z opowieści). Ta nie zastanawiając się, podeszła od tyłu do lapka i dość szybkim rucham zamknęła pokrywę.
Jajko przez touchpad dostało się do baterii i dysku. Cała klawiatura zalana białkiem. Na płucie tylko w kilku miejscach widać kryształki zaschniętego białka. Jednak po oczyszczeniu klawiatury, touchpada, dysku itd. laptop nie wstaje.
Dysk uratowany, klientka zadowolona (zakupiła u mnie inny model "Jabłuszka", a stary odsprzedała mi za 50 funciaków).
Teraz czekam na nową klawiaturę i będę dalej z nim walczył

Szkoda, że nie zrobiłem fotek samej klawy, touchpada i płyty (a zwłaszcza matrycy) przed czyszczeniem, ale jutro wrzucę fotki obudowy gdzie jajko nie dało już się dokładnie domyć

Re: Zagadka....
przez Google Adsense [BOT] • 22 czerwca 2011, 22:33
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości
_______________________________Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabrania się kopiowania jakichkolwiek treści i elementów witryny bez zezwolenia.
Wszelkie opublikowane na tej stronie znaki handlowe, nazwy marek, produktów czy usług należą do ich prawnych właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.