Problem z odczytem danych - dysk WD WD400UE

Witam
Trafił do mnie notebook z dyskiem jak w tytule.
Na początku po włączeniu pokazał się BSOD: 0x000000ed. Po całych zabiegach w konsoli odzyskiwania doszedłem do wniosku, że to wina jednak samego dysku.
Podpiąłem go przez przejściówkę IDE-USB (sprawdzona wiele razy) i mieli cały czas, aż momentami zawiesza komputer. Po jakimś czasie dopiero jest widziany w menadżerze urządzeń.
Mimo to nie widzi partycji. Jednak po odpaleniu konsoli odzyskiwania w laptopie mogę wejść na dysk i przeglądać całą zawartość partycji. Co lepsza, na tej partycji znajduję się katalog który
mnie interesuję. Tylko jest problem ze skopiowaniem go, ponieważ mam informację "brak dostępu" przy próbie wejścia na niego.
Powiem szczerze że nie mam pojęcia jak inaczej się tam dostać..
Klientowi zależy tylko na danych..

Czytał kolega?
viewtopic.php?f=138&t=5891

Tak.Tylko..
1. Możesz jest szansa skopiować te pliki bez wykonywania kopii 1:1, skoro pliki są widoczne..
2. Kopię będzie ciężko wykonać, chyba że pod DOS.

Dlatego pytam..

Pozdrawiam

Szkolenie napisane, ale widzę że niepotrzebnie. Skoro dysk nie wykazuje chęci współpracy to oznacza że jest w jakiś sposób uszkodzony. Jeśli jest uszkodzony to należy sprobować wykonać w pierwszej kolejności kopię posektorową. Inaczej to igranie z danymi Klienta. Nich kolega poda przynajmniej SMART dysku.

Przepraszam, czytałem szkolenie, ale zmylił mnie fakt widocznych plików na dysku.
Oczywiście mój błąd, teraz wiem że zawsze w takich przypadkach kopia jest potrzebna.
Oczywiście bardzo dziękuję Koledze arvika za artykuł w dziale szkolenia.
Załączam SMART.

Pozdrawiam

SMART nie wygląda źle. Wykonaj kopię 1:1. Potem spróbuj uruchomić dysk pod systemem i odpalić na nim chkdsk x:/r. Być może posypała się po prostu logika w taki specyficzny sposób.

Po tym zabiegu dysk ruszył, o taki konkret mi chodziło
Bardzo dziękuję Koledze arvika.

Pozdrawiam

Ale wnioskuję że kole kopii i tak nie zrobił.

Tak, nie robiłem, ale to już była decyzja klienta. Czy chce szybko (ale ryzykowanie), czy woli poczekać. Widać czasami klient jednak woli zaryzykować.. W ten sposób miał dane na mailu jeszcze w nocy.
Jednak nie popieram takiego rozwiązywania sprawy.
Jeszcze raz dziękuję Koledze arvika.

Przy w smarcie jak w tym dysku kopia 1:1 z ominięciem błędów nie wyniosła by więcej niż 1.5h więc o zaoszczędzonym czasie nie masz co mówić, a masz kopie na której to powinieneś wykonywać próby naprawy.