Wysokość lotu głowicy nad powierzchnią talerza jest wypadkową aerodynamicznej siły nośnej wytwarzanej przez ruch powietrza wywoływany obracającymi się talerzami oraz siły sprężystości ślizgaczy, jakie są projektowane w taki sposób, żeby uzyskać punkt równowagi na wysokości pożądanej przez producenta (we współczesnych dyskach jest to w granicach kilku do kilkunastu nm nad powierzchnią talerza - im większa gęstość zapisu, im węższe ścieżki, im mniejsze odstępy pomiędzy ścieżkami, tym niższa pożądana wysokość lotu głowicy, ale też musimy minimalizować ryzyko kontaktów z powierzchnią - jak pilot samolotu starający się lecieć jak najniżej nad ziemią, musi mieć na uwadze, że jak przesadzi, nie będzie ani samolotu, ani pilota). Ale np. przy osi silnika prędkość liniową będziemy mieli mniejszą, a przy zewnętrznej krawędzi - większą, co przekłada się na siłę nośną. I już samo to może powodować "odlatywanie" głowic. Dlatego już dawno ślizgacze projektowało się z uwzględnieniem tego zjawiska i te wszystkie przetłoczenia i otwory nie pojawiały się bez powodu. Kolejną przyczyną mogą być fluktuacje termiczne - bo SMART pokazuje nam jakąś temperaturę dysku, ale lokalnie wewnątrz hermobloku mogą się pojawiać jakieś różnice. I zmiany temperatury mogą wpływać na odkształcenia ślizgaczy i wysokość ich lotu. Zresztą producenci nauczyli się wykorzystywać to zjawisko do kontroli i stabilizacji wysokości lotu głowic w wielostopniowych pozycjonerach. I to, co może być najbardziej problematyczne, to przeciążeniowe odkształcenia ślizgaczy, np. w wyniku wstrząsów i upadków. Jeśli taki ślizgacz się odkształci, zmienia się punkt równowagi między siłami sprężystości i aerodynamiczną i może się pojawić problem z utrzymaniem głowicy na wysokości pozwalającej na prawidłowy odczyt/zapis sygnału. Jeśli głowice znajdą się zbyt blisko talerzy, może łatwo dojść do uszkodzenia zarówno samych głowic, jak i powierzchni talerzy wskutek kontaktów pomiędzy nimi. Ale jeśli głowice będą leciały zbyt daleko, będą przechwytywały zbyt słaby sygnał, nie będzie możliwa synchronizacja sygnału serwo i wyszukiwanie ścieżek i głowice zaczną stukać latając nad talerzami od ogranicznika do ogranicznika. I to właśnie to jest najczęstszym uszkodzeniem mechanicznym - głowice na ślizgaczach same w sobie mogą być sprawne, ale nie są w stanie czytać sygnału ze względu na nieprawidłową wysokość lotu. Miedzy tymi przypadkami mogą się zdarzyć sytuacje, kiedy głowic latają na progach tolerancji i dysk mniej lub bardziej stabilnie działa. A ponieważ im wyższa gęstość zapisu, tym gorszy stosunek sygnału do szumu, trzeba dosyć restrykcyjnie podchodzić do kwestii poprawnego zapisu i nie pozwalać, by już na tym etapie sygnał był zanadto zakłócony/niestabilny lub też zakłócił sygnał zapisany na sąsiednich ścieżkach.
