Dell Latitude D610 1,73 Ghz, czy warto dołożyć mu pamięci ?

Teraz ma 1GB pamięci w tym delu.
Z tego co poczytałem to podobno można dołożyć mu jeszcze jedną kość 1 GB.
Czy wystarczy dokupić drugą taką samą kość i "dołożyć"?
Czy ma w sobie gotowe gniazdo na dodatkową pamięć? Czy dużo przy tym trzeba rozgrzebać sprzęt?
Czy to go znacznie ożywi? Czy te pamięci nie są już za stare i za wolne?
Ile by to kosztowało i czy warto?

Sprawa, jak zawsze w takich przypadkach, do indywidualnej oceny.
Laptop nie należy do wydajnych jak na dzisiejsze czasy.
Dołożenie pamięci, zwłaszcza, że startujemy z poziomu 1GB, nie musi skutkować zauważalnym wzrostem wydajności.
Wszystko zależy od tego pod jakim systemem pracujesz, jakich aplikacji używasz.
Jeżeli Win XP i standardowe zadania domowo-biurowe to 1 GB w zupełności wystarczy.
Tylko niektóre programy potrzebują i potrafią wykorzystać większą pamięć. Te, które to potrafią z reguły stawiają też wyższe wymagania
wydajnościowe całej platformie - procesor, grafika itd. - a zmiana tego w laptopie to zadanie niełatwe a najczęściej nieopłacalne lub niewykonalne.
Jeżeli chodzi o samo wstawienie modułu pamięci nie jest to zadanie trudne. Pod jedną z klapek od dołu obudowy masz dostęp do gniazd RAM-u.
Wg specyfikacji ten Dell posiada dwa gniazda dla pamięci DDR2 533MHz. Możesz je mieć oba zajęte (2x512MB). Wtedy, jak sam rozumiesz, dokupienie 1GB
nie da efektu 2GB, bo jeden moduł trzeba usunąć. Uzyskasz więc 1,5GB. Jeżeli twardo chcesz mieć 2GB to trzeba kupić dwa moduły i jak się uda odzyskać
kasę za zdemontowane.
Pytanie o koszty też nie jest proste. Zakupy możesz zrobić w różny sposób (okazja na aukcji, zaprzyjaźniona firma komputerowa lub wypasiony salon).
Co kupisz (producent, nowe, używane, parametry modułu) - wszystko ma wpływ na cenę.
Rozejrzyj się w sieci. To da Ci pojęcie o cenach.

Pozdrawiam.

Jeśli miałbym ująć sprawę matematycznie, posłużę się metodą w jaki sposób tłumacze to klientom, jak sam zresztą wiesz nie tylko pamięć składa się na wydajność sprzętu, a najwęższym gardłem tego staruszka raczej nie jest pamięć a dysk. Ale pomijając to załóżmy, że współczesny laptop z dolnej półki ma wydajność rzędu 100. Twój D610 przy nim niechby miał wydajność rzędu 30. W przypadku gdyby miał 256MB wzrost wydajności byłby zauważalny. W tym przypadku gdzie masz 1024MB nie będzie to odczuwalne. Gdybyś nawet przyspieszył go o 50% jego wydajność wzrośnie do 45 naszych punktów, co i tak jest raczej niemożliwe. Moim zdaniem przyspieszysz go w najlepszym przypadku do ok. 35. Tu wkracza kolejna matematyka. Ile wart jest laptop? Ile warta jest pamięć jaką do niego włożysz? Czy przy tak nikłym wzroście wydajności jest to opłacalne? Na te pytania odpowiedz sobie sam.

Powyżej 1 GB w tym lapku nie ma odczuwalnej różnicy w wydajności poza wrażeniem na kolegach.

Jeżeli jest na nim Vista to różnica będzie. W przypadku zasobożernej Visty częściej będzie używany plik wymiany a to już jest zauważalne gdyż dysk jest znacznie wolniejszy do RAM-u. Jeżeli masz XP to 1GB jest optymalną wielkością, co potwierdzają testy przeprowadzone kiedyś przez pclab.pl