HP G62 nie działa na zasilaczu, "cykanie" przetwornicy.

Laptop jak w tytule na płycie PM_A_HPC_S MV_MB_V1 działa prawidłowo na baterii naładowanej w innym laptopie. Po podłączeniu zasilacza nie zapala się dioda przy gnieździe, słuchać cykanie przetwornicy około 1 raz/sekunde, załączane i wyłączane są mosfety PQ55, PQ36, PQ38 z częstliwością cykania przetwornicy w związku z czym pulsuje napięcie 19V w głównej gałęzi zasilania za mosfetem PQ36 oraz PQ38.

Zrobiłem ekspryment zwierając nogi 1,2,3 PQ36 z nogami 1,2,3 PQ38, płyta wtedy uruchamia się prawidłowo na zasilaczu. Przetwornica PU5 nie grzeje się, prąd pobierany przez płyte w spoczynku po zwarciu PQ36 z PQ38 wynosi 0.012A. Pytanie zasadnicze, skupić się na wymianie PU5 czy bardziej na drobnicy w otoczeniu CHARGERA?

[url=https://www.elvikom.pl/obrazki/_f/f_0024442.jpg][/url]

ppgg1 napisał(a):Zrobiłem ekspryment zwierając nogi 1,2,3 PQ36 z nogami 1,2,3 PQ38

A próbowałeś zewrzeć tylko PQ36 (n. 1-3 z n. 5)?

Swoją drogą, zacząłbym od podmiany właśnie PQ36, ponieważ charger PU5 nie ma nic wspólnego z pracą tego tranzystora - w przypadku zwarcia zasilacz i tak się wyłączy, zatem producent nie przewidział w tej konstrukcji klasycznego, dwutranzystorowego obwodu przeciwzwarciowego. Spójrz na ten fragment schematu (wyciąłem elementy, które są zbędne dla analizy):

[url=https://www.elvikom.pl/obrazki/_f/f_0024443.jpg][/url]

Obwód ten to nic innego, jak miękki start/stop - po podłączeniu zasilacza, w wyniku przepływu prądu przez dzielnik PR155/PR156, załączany jest tranzystor PQ37. Powoduje to ładowanie kondensatora PC56 przez czas, wyznaczony głównie rezystancją PR70 i pojemnością PC56 (przy czym PR75 ma również wpływ na ten czas, choć zasadniczo spełnia inną rolę, o której będzie dalej). Gdy napięcie na kondensatorze przekroczy próg załączenia PQ36, tranzystor ten zaczyna przewodzić prąd i płyta dostaje zasilanie sieciowe. Po odłączeniu zasilacza, przez dzielnik PR155/PR156 przestaje płynąć prąd, toteż PQ36 zostaje wyłączony. Dzięki obecności rezystora PR75, kondensator PC56 zostaje dość szybko rozładowany (a wraz z nim - bramka PQ36), napięcie na nim spada poniżej progu załączenia PQ36 i tranzystor ten przestaje przewodzić prąd, zaś płyta traci zasilanie sieciowe.

A próbowałeś zewrzeć tylko PQ36 (n. 1-3 z n. 5)?

Po zwarciu płyta uruchamia się prawidłowo na zasilaczu, napięcie na bramie PQ36 n.4 stabilne 9V (nie skacze jak wcześniej). Co najciekawsze mosfet PQ36 po wylutowaniu i przetestowaniu mirnikiem wydaje się być sprawny, domyślam się że ma przebicie przy wyższych napięciach?

Swoją drogą, zacząłbym od podmiany właśnie PQ36

Nie mam takiego na podmianę, muszę zamówić.

Obwód ten to nic innego, jak miękki start/stop

Dzięki za wyczerpującą teorię, będąc w temacie miałbym krótkie pytanie odnośnie funkcji mosfeta PQ31 wraz ze skomplikowanym sterowaniem (przykładowy schemat poniżej). Z tego co zauważyłem rozwiązanie tego typu występuję w większości konstrukcji. Czy nie wystarczyłaby zwykła dioda w tym miejscu?

[url=https://www.elvikom.pl/obrazki/_f/f_0024458.jpg][/url]

ppgg1 napisał(a):domyślam się że ma przebicie przy wyższych napięciach?

Najprawdopodobniej tak.

ppgg1 napisał(a):będąc w temacie miałbym krótkie pytanie odnośnie funkcji mosfeta PQ31 wraz ze skomplikowanym sterowaniem (...) Czy nie wystarczyłaby zwykła dioda w tym miejscu?

Tranzystor PQ31 pełni tutaj prawie banalną funkcję sterowanego łącznika, zamykanego tylko w sytuacji, gdy płyta jest zasilana z baterii i odłączony jest zasilacz - w każdym innym wypadku ten tranzystor nie ma prawa przewodzić, toteż do jego sterowania użyto kilku elementów, "zbierających informacje" odnośnie stanu zasilania płyty i sterujących odpowiednio pracą PQ31.

Zastosowanie w tym miejscu tranzystora o jak najmniejszej rezystancji przewodzenia jest konieczne, z uwagi na maksymalny możliwy prąd, pobierany z baterii i ograniczenie mocy strat. Gdyby bowiem zastosować tutaj samą diodę, moc strat na niej (gdyby przyjąć najbardziej niekorzystne warunki pracy) sięgnęłaby nawet ok. 5W. W przypadku urządzenia, zasilanego z baterii, taka strata mocy jest po prostu niedopuszczalna, pomijając już fakt, że rozproszenie mocy 5W wymagałoby zastosowania diody o pokaźnych gabarytach, bądź skomplikowanego systemu chłodzenia tej diody (czyli rozwiązań dużo droższych, niż tranzystor PQ31 i kilka pomniejszych elementów).

ppgg1 napisał(a):domyślam się że ma przebicie przy wyższych napięciach?
Najprawdopodobniej tak.

Mosfet PQ36 podmieniony, niestety nic się nie zmieniło.

A próbowałeś zewrzeć tylko PQ36 (n. 1-3 z n. 5)?
Po zwarciu płyta uruchamia się prawidłowo na zasilaczu, napięcie na bramie PQ36 n.4 stabilne 9V (nie skacze jak wcześniej).

Mała korekta do wypowiedzi poprzedniej, na n.4 napięcie wynosi 18,9V po zwarciu PQ36 (n. 1-3 z n. 5).

Dodatkowo podmieniłem PQ55 oraz PQ37, bez zmian.
Zrobiłem eksperyment polegający na zdemontowaniu PQ55 lub PQ37 (płyta uruchamia się prawidłowo), dokonałem wtedy pomiaru napięcia AC_OFF które wynosi 3.3V i jest stabilne (powiększony schemat poniżej).
Domyślam się że AC_OFF powinno być w stanie niskim i tu jest problem. Co może powodować że ten sygnał jest w stanie wysokim?

Napięcia kontrolera ładowania MAX8731A (zdemontowany PQ55)
ACOK n.13 3,29V
ACIN n.2 2,65V
DCIN n.22 18,8V
LDO n.21 5,3V
VCC n.26 5,3V
VDD n.11 0V
BST n.25 5.2V
REF n.3 4.01V

Napięcia PU12 LM393ADR
n.1 0V
n.2 2,6V
n.3 2,3V
n.4 0V
n.5 0V
n.6 0V (przy uruchomionej 2.05V)
n.7 0V
n.8 0V (przy uruchomionej 3,3V)
[url=https://www.elvikom.pl/obrazki/_f/f_0024613.jpg][/url]
[url=https://www.elvikom.pl/obrazki/_f/f_0024616.jpg][/url]

Jakie masz napięcie na bramce PQ55 w stanie jak sygnał ac_off masz 3,3v i jakie masz napięcie jak na ac_off masz zero.

Ponieważ widzę, że korzystasz ze schematu Safina, moja analiza z posta #2 nie przyda Ci się. W tej płycie sygnał AC_OFF, sterujący pracą PQ36, brany jest z kontrolera KBC (UI3). Kontroler ten wystawia stan niski AC_OFF dopiero wtedy, gdy otrzyma kilka informacji z płyty.

Pierwszą, najbardziej istotną informacją dla KBC, jest sygnał SMART_ID. Poziom napięcia tego sygnału jest na tyle krytyczny, że na jego podstawie KBC może prawidłowo rozpoznać moc podłączonego zasilacza (krok detekcji wynosi tu tylko nieco ponad 100mV - sygnał SMART_ID ma wartość 0.499V dla zasilacza 65W, 0.62V dla zasilacza 90W, 0.773V dla zasilacza 120W itd). Dodatkowo - jeśli sygnał SMART_ID przekroczy wartość 3V, kontroler KBC uznaje, że zasilacz jest przeciążony i po prostu nie pozwoli na zasilanie z niego płyty (i na pewno wyłączy w tej sytuacji tranzystor PQ36).

Kolejnym ważnym sygnałem jest ACPRES (n. 13 układu PU5, przez zworę PR51), który w tym przypadku powinien mieć wartość około 3,5V. Sygnał ten jest wystawiany tylko wówczas, jeśli na n. 2 układu PU5 (ACIN) występuje napięcie wyższe, niż 2V (a ściślej - wyższe niż połowa napięcia M31AREF, obecnego na n. 3 układu PU5, wynoszącego prawidłowo 4,096V). Ponieważ u Ciebie sygnał ACOK jest prawidłowy, warto w tym momencie sprawdzić, czy sygnał ACPRES dociera do n. 35 kontrolera KBC (bądź też, czy n.13 układu PU5 łączy się z n. 35 kontrolera KBC).

Proszę zatem skontrolować wszystkie wyżej wymienione sygnały/napięcia oraz przedstawić wyniki tych, których jeszcze nie ma.

Jakie masz napięcie na bramce PQ55 w stanie jak sygnał ac_off masz 3,3v i jakie masz napięcie jak na ac_off masz zero.

Ogólnie to jest problem z pomiarem czegokolwiek gdyż jak napisałem na początku, MOSFET PQ36 jest załączany i włączany z częstotliwościa około 1 sekundy. Jedyny sposób na pomiar to demontaż PQ55 lub PQ37 (wtedy płyta uruchamia się prawidłowo na zasilaczu).

Po zdemontowaniu PQ36 i próbie pomiaru AC_OFF mam pewien problem z pomiarem (tak jakby mirnik zakłócał uruchomienie płyty), tzn jeśli w pierwszej kolejności "dotykam" woltomierzem AC_OFF a w drugiej kolejności załączam płyte to się nie uruchomi. Natomiast w odwrotnej kolejności, czyli pierwsze uruchamiając płytę a później dokonując pomiaru mam 3.3V.

W przypadku gdy zdemontuję PQ55 a PQ36 jest na miejscu, na bramie PQ55 9,6V a sygnał AC_OFF mam 3.3V. Podobnie jak wyżej rolę odgrywa kolejność pomiaru (odwrotna kolejność zakłóca start płyty).

Przed momentem dołączyłem powyżej wycinek schematu i pomiary LM393, będę wdzięczny za wryfikację napięć, domyślam się że brakuje +V3.3A

Napięcia PU12 LM393ADR płyta wyłączona:
n.1 0V
n.2 2,6V
n.3 2,3V
n.4 0V
n.5 0V
n.6 0V (przy uruchomionej 2.05V)
n.7 0V
n.8 0V (przy uruchomionej 3,3V)

ppgg1 napisał(a):domyślam się że brakuje +V3.3A

A skąd masz mieć to napięcie, skoro zasilanie startuje i wyłącza się co sekundę? Sprawdź sygnały, o których pisałem w poście #7.

Pierwszą, najbardziej istotną informacją dla KBC, jest sygnał SMART_ID. Poziom napięcia tego sygnału jest na tyle krytyczny, że na jego podstawie KBC może prawidłowo rozpoznać moc podłączonego zasilacza

SMART_ID = 0V (mierzone na KBC n.72 oraz na PU12B LM393 n.5)

Tutaj dodam że laptopa otrzymałem z zasilaczem od DELLA PA-12 LA65NS0 3,34A, znajomy twierdzi że mimo iż nie jest oryginalny to używał go od dłuższego czasu z tym laptopem i wszystko działało OK łącznie z ładowaniem baterii. Podmieniłem zasilacz na drugi identyczny (orygnialnego HP nie posiadam), bez zmian.

Kolejnym ważnym sygnałem jest ACPRES

ACPRES = 3,28V (mierzone na KBC n.35 oraz PU5 n.13)

domyślam się że brakuje +V3.3A
A skąd masz mieć to napięcie, skoro zasilanie startuje Ci co sekundę? Sprawdź sygnały, o których pisałem w poście #7.

Wszystkie pomiary wyżej tzn. SMART_ID, ACPRES, napięcia na PU5 robiłem ze zdemontowanym PQ55, zaraz zrobie pomiary z zamontowanym PQ55 i cykającą przetwornicą.

Jak nie masz zasilacza HP to pomiędzy 19v, a środkowy pin zasilacza wlutuj rezystor 300-330K i wówczas sprawdź jak płyta się zachowuje. Wlutuj gdzieś w okolicy gniazda na płycie- żeby nie rozwalać zasilacza.

ppgg1 napisał(a):znajomy twierdzi że mimo iż nie jest oryginalny to używał go od dłuższego czasu z tym laptopem i wszystko działało OK łącznie z ładowaniem baterii.

Dowcipniś

ppgg1 napisał(a):SMART_ID = 0V

Sądzę, że jesteś coraz bliżej rozwiązania zagadki. KBC musi mieć jakieś napięcie w tym miejscu - 0V oznacza zasilacz 0W.

LAZY napisał(a):Jak nie masz zasilacza HP to pomiędzy 19v, a środkowy pin zasilacza wlutuj rezystor 300-330K

Ja jednak wstawiłbym tu dzielnik - jeden rezystor (330kΩ) od +19V do środkowego pinu a drugi (10kΩ) od pinu do masy - moim zdaniem, lepiej ustalić dokładne napięcie dla zasilacza 65W, choć oczywiście 330kΩ do plusa też powinien "zaskoczyć". Wszystko oczywiście tylko w ramach diagnostyki.

Jak nie masz zasilacza HP to pomiędzy 19v, a środkowy pin zasilacza wlutuj rezystor 300-330K i wówczas sprawdź jak płyta się zachowuje. Wlutuj gdzieś w okolicy gniazda na płycie- żeby nie rozwalać zasilacza.

Strzał w dziesiątkę, po wlutowaniu 320K OHM między 19V a środkowy PIN wszystko działa PRAWIDŁOWO łacznie z ładowaniem baterii. WIELKIE DZIĘKI panowie.

Na koniec mam parę pytań teoretycznych:
1) Jaką funkcję pełni ten rezystor/rezystory?
2) Mogę zostawić ten rezystor w gnieździe bez konieczności wymiany zasilacza? Nie chcę narażać klienta na dodatkowe koszty.
3) Co się stanie gdy klient podepnie oryginalny zasilacz HP z rezystorem w gnieździe?

Niestety w związku z poniższym nie mam nic do powiedzenia w tej kwestii.

LAZY napisał(a):Zostaw rezystor, lub zrób dzielnik jak wyżej kolega napisał- odetnij ścieżkę od gniazda.

Nie, nie i jeszcze raz NIE! Proponujesz rozwiązanie najgorsze z możliwych.

ppgg1 napisał(a):Strzał w dziesiątkę, po wlutowaniu 320K OHM między 19V a środkowy PIN wszystko działa PRAWIDŁOWO łacznie z ładowaniem baterii. WIELKIE DZIĘKI panowie.

Proszę mieć na uwadze, że to nie koniec naprawy, a jedynie półśrodek diagnostyczny - a dlaczego, wyjaśnię niżej.

ppgg1 napisał(a):1) Jaką funkcję pełni ten rezystor/rezystory?
2) Mogę zostawić ten rezystor w gnieździe bez konieczności wymiany zasilacza? Nie chcę narażać klienta na dodatkowe koszty.
3) Co się stanie gdy klient podepnie oryginalny zasilacz HP z rezystorem w gnieździe?

1. Wyłącznie diagnostyczną - potwierdziłeś tym, że Twój znajomy konfabulował twierdząc, iż laptop działał poprawnie na zasilaczu Dell.
2. NIE - zasilacz trzeba bezwzględnie wymienić na właściwy. Zostawiając ten rezystor, narażasz klienta na ryzyko poważnych uszkodzeń, włącznie z pożarem urządzenia. Nie warto tak ryzykować, oszczędzając 50-80zł na zasilaczu.
3. Nie będzie działało zabezpieczenie przeciwprzeciążeniowe w laptopie - możliwe następstwa masz opisane w odpowiedzi 2.

LAZY napisał(a):
Zostaw rezystor, lub zrób dzielnik jak wyżej kolega napisał- odetnij ścieżkę od gniazda.
Nie, nie i jeszcze raz NIE! Proponujesz rozwiązanie najgorsze z możliwych.

ppgg1 napisał(a):
Strzał w dziesiątkę, po wlutowaniu 320K OHM między 19V a środkowy PIN wszystko działa PRAWIDŁOWO łacznie z ładowaniem baterii. WIELKIE DZIĘKI panowie.
Proszę mieć na uwadze, że to nie koniec naprawy, a jedynie półśrodek diagnostyczny - a dlaczego, wyjaśnię niżej.

Oryginalny zasilacz został zamówiony, dalsze testy po nowym roku. Będąc w temacie mam pytanie, czy w przypadków DELL-i jest również możliwość zastosowania dzielnika diagnostycznego w gnieździe zasilania? Jeśli tak to jakie są wartości rezystorów?

Dell nie ma dzielnika tylko zaprogramowaną pamięć- nie da się jej zastąpić rezystorem.

Z tego co mi wiadomo w dellach środkowy pin jest jeszcze bardziej skomplikowany bo idzie nim komunikacja szeregowa między zasilaczem a laptopem, także zastąpienie go dzielnikiem raczej nic nie pomoże.

Voglek23 napisał(a):

ppgg1 napisał(a):znajomy twierdzi że mimo iż nie jest oryginalny to używał go od dłuższego czasu z tym laptopem i wszystko działało OK łącznie z ładowaniem baterii.

Dowcipniś

Problemem był niewłaściwy zasilacz, na oryginalnym działa bez rezystorów diagnostycznych. Wielkie dzięki za pomoc w rozwiązaniu problemu.