HP Pavilion DV5 DA0QT8MB6G0 po 2 sek. wyłącza się

skomy napisał(a):Nie widzę tam nic szczególnego, zważywszy że PQ41 nie jest podłączony do VIN, a do GND.

Czyli uważa Kolega, że przez PQ41 prąd nie płynie?
Wg. schematu do QT8 przetwornica +1,2V jest obliczona na 12A, natomiast producent FDS6690 podaje, że prąd ciągły drenu wynosi 10A - wydaje się zatem, że ten tranzystor, w tym miejscu, jest za "słaby".

Oczywiście, że nie uważam, że nie płynie przez niego prąd, ale na pewno nie będzie to 12A ciągłe przy prawidłowo działającej przetwornicy.
Nie wiem co tam na płycie jest wstawione jako PQ42 ale na schemacie jest SI4800BDY - jest on podłączony do VIN i ma prąd ciągły 9A - to dlaczego tego tranzystora się nie wymienia?

Dlatego, że PQ42 podłączony jest drenem do napięcia 19V i przez dren nigdy tam nie popłynie 9A.

Przetwornice impulsowe działają inaczej niż stabilizatory liniowe, co za tym idzie nie ma bezpośredniego przełożenia w prądzie jaki daje przetwornica, a w prądzie jaki powinien mieć tranzystor. Poza tym te laptopy pracowały często ok. 2 lat. przy takim błędzie padały by pewnie szybciej, spodziewałbym się wówczas przebicia takiego tranzystora, podgrzewanie niewiele by zmieniało. Ale to tylko moja spiskowa teoria...

skomy napisał(a):Przetwornice impulsowe działają inaczej niż stabilizatory liniowe, co za tym idzie nie ma bezpośredniego przełożenia w prądzie jaki daje przetwornica, a w prądzie jaki powinien mieć tranzystor. Poza tym te laptopy pracowały często ok. 2 lat. przy takim błędzie padały by pewnie szybciej, spodziewałbym się wówczas przebicia takiego tranzystora, podgrzewanie niewiele by zmieniało. Ale to tylko moja spiskowa teoria...

W poprzednich postach głupot napisałem
Oczywiście ma Kolega rację, PQ41 pracuje w trybie impulsowym i i jego parametr prąd ciągły drenu nie ma tu nic do rzeczy.

Pozdrawiam,
Wojtek

Z tego co udało mi się ustalić, kolejny przypadek z DV5 jaki mam to uszkodzenie mostu północnego - przetwornice nie miały tu nic do rzeczy - czysty zbieg okoliczności - laptop nie wyłącza się - jedynie nie chce się uruchomić. To nie podgrzewanie tranzystorów naprawiało płytę ale kilkukrotne włączanie bez radiatora - nagrzewał się rdzeń mostu i dlatego startował.

Panowie nie ma co się szarpać o tranzystory czy za małe czy za duże. Projektant zapewnił jakiś margines wydajności, 2- 3 lata sprzęt poracuje i wymiana na nowy model. Na zachodzie większość idzie do utylizacji, w Polsce mamy co naprawiać i interes się kręci. A tak wracając do PQ41 wstawiam nowe FDS6690 i działają ponad rok więc swoją normę 2 lat wyrobią. Tytułowy objaw może powodować "znienawidzona przetwornica 1,2V", ale również północ, procesor lub podstawka procka "(sprawdzone w praktyce). Podstawa to dobra diagnostyka, a nie naprawa na "macanta" bo na forum tak napisano. Czytać ze zrozumieniem i używać fajnej funkcji "szukaj".

kjedrocha napisał(a):Po lekturze tego wątku wymieniłem wspomniany PQ41 (FDS6690) na FDS6676 i jak na razie notebook działa poprawnie już 2 godziny.

Też miałem taki przypadek. Wymiana PQ41 z FDS6690 na FDS6676 pomogła.

insert napisał(a):

kjedrocha napisał(a):Po lekturze tego wątku wymieniłem wspomniany PQ41 (FDS6690) na FDS6676 i jak na razie notebook działa poprawnie już 2 godziny.

Też miałem taki przypadek. Wymiana PQ41 z FDS6690 na FDS6676 pomogła.

Wymieniłem, PQ41 na inny FDS6690 płyta odpaliła, natomiast nie chce się bootować z żadnego nośnika, oraz miga na początku ekran z logiem HP.

Reset cmos, programuj bios, na koniec jak nie pomoże wygląda, że trzeba by podmienić południe.

Podgrzałem układ graficzny i laptop odpalił na zewnętrznym monitorze, uruchmiony jest od ok. dwóch godzin Linux Ubuntu. Natomiast brak obrazu na matrycy

Wymiana grafiki (północy) powinna pomóc, miałem dwa przypadki na ww. płytach z takim samym objawem ( grafa tylko na zew.)

Pozdrawiam.