Staruszek jak w temacie, Samsung NP350V5C.
Laptop się nie włączał. Znalazłem film na YT gdzie była informacja że problemem jest najczęściej układ UCL1 (slg3nb274vtr, oznaczenie 3274V). Usunąłem kondensator obok tego układu. Po tym laptop zaczął startować na sekundę, ale potem go odcina.
Z kolei po wyjęciu procesora, płyta startuje normalnie, wstaje GPU Nvidii i dopiero po kilku sekundach się wyłącza, ale to pewnie dlatego że nie wykryła procesora. Procesor obstawiam że jest sprawny (i7 3gen) ale próbowałem też odpalic z Pentium 2gen i jest dokladnie to samo, odcina go natychmiast i na zasilaczu serwisowym włącza się zabezpieczenie. Zwarć na płycie żadnych nie znalazłem. Teraz przyszło mi do głowy że może odcina bo mam ustawione za niskie ograniczenie prądowe...
Czy może UCL1 jest problemem? Nie mam pod ręką oscyloskopu żeby go sprawdzić dokładniej.
Laptop się nie włączał. Znalazłem film na YT gdzie była informacja że problemem jest najczęściej układ UCL1 (slg3nb274vtr, oznaczenie 3274V). Usunąłem kondensator obok tego układu. Po tym laptop zaczął startować na sekundę, ale potem go odcina.
Z kolei po wyjęciu procesora, płyta startuje normalnie, wstaje GPU Nvidii i dopiero po kilku sekundach się wyłącza, ale to pewnie dlatego że nie wykryła procesora. Procesor obstawiam że jest sprawny (i7 3gen) ale próbowałem też odpalic z Pentium 2gen i jest dokladnie to samo, odcina go natychmiast i na zasilaczu serwisowym włącza się zabezpieczenie. Zwarć na płycie żadnych nie znalazłem. Teraz przyszło mi do głowy że może odcina bo mam ustawione za niskie ograniczenie prądowe...
Czy może UCL1 jest problemem? Nie mam pod ręką oscyloskopu żeby go sprawdzić dokładniej.